Powrót do listy wiadomości Dodano: 2013-10-05  |  Ostatnia aktualizacja: 2013-10-05
PSE trenuje na symulatorze ewentualny black out

Oprócz funkcji szkoleniowej symulator może pełnić funkcje analityczne

Realizacja symulatora trwała trzy lata i kosztowała 8,8 mln zł.
Realizacja symulatora trwała trzy lata i kosztowała 8,8 mln zł.

Kadry Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE) ćwiczą awaryjne sytuacje, takie jak np. black out na nowym symulatorze krajowego systemu energetycznego. Symulator dokładnie odtwarza działanie dziesiątków tysięcy elementów systemu.

Jego realizacja trwała trzy lata i kosztowała 8,8 mln zł. Symulator został oficjalnie uruchomiony już parę dni temu. PSE, operator polskiej sieci przesyłowej energii elektrycznej rozpoczęła już szkolenia dyspozytorów systemu.

Oprócz funkcji szkoleniowej symulator może pełnić funkcje analityczne, np. analizować awarie, do których rzeczywiście doszło czy badać działanie automatyki systemowej, np. pod kątem czy jest wystarczająca - powiedział prezentujący symulator dziennikarzom wiceprezes PSE Piotr Rak.

Symulator całkowicie odzwierciedla działanie polskiego systemu elektroenergetycznego. Odpowiada działaniom wszystkich stacji i rozdzielni w sieci przesyłowej najwyższych i wysokich napięć oraz odbiory energii po stronie średnich napięć. Symulator zawiera w sobie aktywność ponad 2,7 tys. stacji, 3,8 tys. rozdzielni, prawie 5,5 tys. linii, prawie 800 transformatorów, 610 generatorów (źródeł) i ponad 4,6 tys. odbiorów. Precyzyjnie lub dość dokładnie odwzorowuje działania systemów naszych sąsiadów, które mają wpływ na polski układ energetyczny. Odwzorowane są w nim m.in. niestabilne źródła wiatrowe i fotowoltaiczne w Niemczech, a także specyficzne uwarunkowania energetyczne w Czechach i Słowacji oraz w Austrii i na Węgrzech.

Jest oczekiwanie, że dyspozytor będzie przygotowany do działania w razie dużej awarii systemu energetycznego, tymczasem takie awarie zdarzają się bardzo rzadko i niewielu ludzi zetknęło się z nimi w rzeczywistości. Trzeba zrobić maksymalnie dużo, by dyspozytorzy wiedzieli jak zachowuje się system w warunkach awaryjnych - powiedział dyrektor departamentu usług operatorskich PSE i szef Krajowej Dyspozycji Mocy Jerzy Dudzik Dudzik.

Symulator odwzorowuje specyfikę działania samej sieci, a także charakterystyczne zachowania urządzeń do niej podłączonych ( te związane ze źródłami energii czy jej odbiorcami). Ponadto odzwierciedla on całą hierarchiczną strukturę dyspozycji mocy, od poziomu krajowego przez pięć ODM (Obszarowych Dyspozycji Mocy), po poszczególnych odbiorców, których dyspozytorzy są zobowiązanie do przestrzegania zaleceń dyspozycji mocy. Symulator pozwala więc na ćwiczenie współpracy służb dyspozytorskich.

Przeprowadzono już symulacje przywracania działania - czyli odbudowie - systemu ze stanu całkowitej awarii. W idealnych warunkach symulatora odbudowanie ok. dwóch trzecich polskiego systemu wymaga dwóch 8-godzinnych sesji.

W przypadku całkowitego black-outu, duże elektrownie systemowe są wystawione na wielkie niebezpieczeństwo - bez zewnętrznego zasilania, po 2-3 godzinach, tracą zdolność do szybkiego wznowienia pracy i ponowne włączenie staje się procesem długotrwałym. Może to potrwać nawet wiele dni. Tylko niektóre elektrownie, głównie wodne, mają zdolności do uruchomienia się bez zewnętrznego zasilania i to właśnie od nich zaczyna się stopniowe - element po elemencie - odbudowywanie działania systemu elektroenergetycznego - tłumaczył Jerzy Dudzik

Zdaniem uczestników symulacji, najważniejsze jest tworzenie i regularne zwiększanie działających obszarów - tzw. wysp . Najtrudniejszym elementem będzie próba ich połączenia ponieważ początkowo nie są one ze sobą zsynchronizowane.

PSE zaczęły szkolenia od pracowników KDM, następnie na symulatorze pracować będą dyspozytorzy coraz niższych szczebli odbiorców, a być może także dyspozytorzy elektrowni. W 2014 r. zaplanowano 50 dwudniowych sesji.

PSE prognozują na lata po 2016 r. problemy z utrzymaniem odpowiedniej wysokości rezerwy mocy w związku z wyłączeniami starych bloków. Jednak tego typu wyłączanie bloków jest starannie planowane wcześniej i zniknięcie tych mocy nie stanowi dla systemu żadnej niespodzianki - podkreślił Dudzik

(ma)

Kategoria wiadomości:

Z życia branży

Źródło:
wyborcza.pl
urządzenia z xtech

Interesują Cię ciekawostki i informacje o wydarzeniach w branży?
Podaj swój adres e-mail a wyślemy Ci bezpłatny biuletyn.

Komentarze (0)

Możesz być pierwszą osobą, która skomentuje tę wiadomość. Wystarczy, że skorzystasz z formularza poniżej.

Wystąpiły błędy. Prosimy poprawić formularz i spróbować ponownie.
Twój komentarz :

Czytaj także