Powrót do listy wiadomości Dodano: 2012-09-18  |  Ostatnia aktualizacja: 2012-09-18
Niebezpieczny, nie tylko dla energetyki, efekt Carringtona

Natężenie impulsów elektromagnetycznych (EMP - electromagnetic pulse) to także groźna broń

Lampy elektronowe charakteryzują się dużą odpornością na działanie EPM
Lampy elektronowe charakteryzują się dużą odpornością na działanie EPM

Zagrożeniem dla systemów energetycznych mogą być wyrzuty koronalne masy powodujące burze. Do takich przypadków może dojść zdaniem NASA już wiosną 2013 r.

Natężenie impulsów elektromagnetycznych (EMP - electromagnetic pulse) skutkuje indukcją siły elektromotorycznej w przewodnikach, co może powodować także zmieszczenie transformatorów wysokiego napięcia. Ponadto EMP już od wielu lat wykorzystywana jest jako broń.

Koronalne wyrzuty masy, do jakich dochodzi na Słońcu, mają skutek podobny do wybuchu bomby jądrowej. Różnią się jedynie zakresem. Zdetonowanie ładunku o mocy 1 megatony na wysokości 100 km nad Morzem Północnym, objęłoby działaniem EMP praktycznie całą Europę. Skutki takiej emisji plazmy byłyby odczuwalne nie tylko dla całej energetyki, ale także dla zwykłych użytkowników komputerów. Efektowi EMP towarzyszyłaby emisja tzw. impulsów quasi-stacjonarne, które powodują rozmagnesowanie, czyli zniszczenie klasycznych twardych dysków opartych na zapisie elektromagnetycznym.

Fala elektromagnetyczna jest ubocznym efektem jej stosowania, co jest wadą broni A. Sieci energetyczne i bez EMP zostaną zniszczone przez główne fale: uderzeniowej i termicznej. W celu zniszczenia impulsem elektromagnetycznym infrastrukturę energetyczną, stacje radarowe i inną elektronikę wojskową, sieci komputerowe i telekomunikacyjne, mocarstwa używają bomby E. Prawdopodobnie broń ta już została użyta, jak twierdzą niektórzy, do wyłączenia z użytku stacji radarowych w Jugosławii, w czasie interwencji NATO.

Broń E, choć niewiele o niej, oficjalnie, wiadomo, nazywana jest często bronią humanitarną, ponieważ jej działanie nie jest szkodliwe dla organizmu człowieka. Jest to jednak względne, wystarczy bowiem, aby miał rozrusznik serca (w Polsce z elektrostymulatorem żyje ok. 100 tys. ludzi), lub leżał w szpitalu podłączony do aparatury podtrzymującej życie. Zjawisko zwane roboczo efektem Carringtona, byłoby zatem zabójczo niebezpieczne nie tylko dla transformatorów wysokiego napięcia.

Nie można wykluczyć efektu Carringtona oraz wybuchu wojny jądrowej. Jednak według ekspertów znacznie bardziej prawdopodobny jest tzw. terroryzm EM (elektromagnetyczny), po raz pierwszy usłyszeliśmy o nim w 1996 r. Celowe użycie broni E przez terrorystów dla wyłączenia lub zniszczenia systemu informatycznego zarządzającego pracą elektrowni miałoby katastrofalne skutki. Zneutralizowanie systemu informatycznego takiej siłowni równa się w praktyce jej zniszczeniem.

Rozwój techniki powoduje, że następuje szybka miniaturyzacja układów elektronicznych (procesorów, scalaków, transformatorów itd.) szczególnie wrażliwych na działanie EMP. Względnie odporne na impulsy elektromagnetyczne są archaiczne dziś, wydawałoby się, lampy elektronowe. Niemożliwe jest jednak zbudowanie użytkowego, rozrusznika serca, w który miniaturowe układy elektroniczne można byłoby zastąpić lampami elektronowymi. Jeszcze 25 lat temu ci którzy mieli wszczepione rozruszniki nie mogli oglądać... kolorowej telewizji, bo lampy kineskopowe emitowały niebezpieczną dla ich działania dawkę EMP.

EFEKT CARRINGTONA to silne burze elektromagnetyczne i wyładowania pola magnetycznego Ziemi, spowodowane wzmożoną aktywnością Słońca. Konkretnie - niezwykle silnymi wybuchami na jego powierzchni. Przestają działać wtedy wszystkie urządzenia elektryczne. Takie zjawisko wystąpiło na Ziemi. 150 lat temu opisał je brytyjski astronom Richard Carrington. Wtedy jednak nie było sieci elektrycznych, które mogłoby uszkodzić

(ma)

Kategoria wiadomości:

Z życia branży

Źródło:
nettg.pl
urządzenia z xtech

Interesują Cię ciekawostki i informacje o wydarzeniach w branży?
Podaj swój adres e-mail a wyślemy Ci bezpłatny biuletyn.

Komentarze (0)

Możesz być pierwszą osobą, która skomentuje tę wiadomość. Wystarczy, że skorzystasz z formularza poniżej.

Wystąpiły błędy. Prosimy poprawić formularz i spróbować ponownie.
Twój komentarz :