Powrót do listy wiadomości
Dodano: 2008-02-27 | Ostatnia aktualizacja: 2008-02-27
Most energetyczny Polska-Litwa - porozumienie podpisane
W obecności prezydentów Polski Lecha Kaczyńskiego i Litwy Valdasa Adamkusa prezesi spółek PSE-Operator S.A. oraz Ljetuvos Energija AB (operatorzy systemów elektroenergetycznych Polski i Litwy) zawarli 12 lutego bieżącego roku porozumienie dotyczące połączenia systemów elektroenergetycznych Polski i Litwy. W porozumieniu operatorzy zobowiązali się do powołania spółki celowej z siedzibą w Warszawie, której zadaniem będzie przygotowanie wstępnej fazy budowy połączenia transgranicznego.
W uroczystym podpisaniu umowy, które odbyło się w Warszawie uczestniczyli również polski wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak i minister gospodarki Litwy Vytas Navickas.
Nowo powołana spółka z siedzibą w Warszawie zacznie pracę w kwietniu i przeanalizuje różne warianty budowy połączenia energetycznego o przewidywanej długości 154 km, łączącego Ełk i litewski Alytus. Wyjaśniony zostanie także, budzący wiele emocji, punkt dotyczący ilości przesyłanej energii z odbudowywanej litewskiej elektrowni atomowej w Ignalinie do Polski. Stronie polskiej zależy, by z nowej elektrowni uzyskać co najmniej 1200MW.
Most energetyczny ma połączyć polsko-litewskie systemy energetyczne, dzięki czemu zwiększy się bezpieczeństwo energetyczne obu krajów, które będą mogły bez problemów technicznych przesyłać energię. Ma to szczególne znaczenie w kontkście budowy wspólnej elektrowni jądrowej w Ignalinie.
Jedną z alternatyw dla polskiej energetyki jest budowa właśnie takiej elektrowni. Jednak m.in. ze względów społecznych pomysł ten w naszym kraju jest trudny do zeralizowania. Z kolei na Litwie elektrownie atomowe budzą mniej emocji, stąd przesłanka, aby wybudować wspólny obiekt na terenie sąsiadów.
Budowie elektrowni atomowej towarzyszą znaczne koszty. Jak podaje portal „Money.pl” aby powstał średniej wielkości zakład, trzeba zainwestować minimum 2-3 mld dolarów. Przewidywany czas funkcjonowania takich elektrowni jądrowych to 20-25 lat i znów trzeba wydać kilka miliardów dolarów na likwidację.
Inne koszty związane z funkcjonowanie elektrowni, do których należy m.in. koszt składowania odpadów również są wysokie. Co więcej, koszt ten pozostaje również po zlikwidowaniu elektrowni, ponieważ odpady radioaktywne wymagają stałego nadzoru miejsc ich składowania.
Podział kosztów inwestycji jądrowej pomiędzy Polskę i Litwę niewątpliwie urealnia ją. W niektórych gronach eksperckich panuje pogląd, że potrzeb energetycznych naszej gospodarki po roku 2020 nie będzie można pokryć bez inwestycji w energetykę jądrową.
Zakończenie wartej około 250 mln euro inwestycji połączenia transgranicznego przewidziane jest do 2012 roku.
(am)
W uroczystym podpisaniu umowy, które odbyło się w Warszawie uczestniczyli również polski wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak i minister gospodarki Litwy Vytas Navickas.
Nowo powołana spółka z siedzibą w Warszawie zacznie pracę w kwietniu i przeanalizuje różne warianty budowy połączenia energetycznego o przewidywanej długości 154 km, łączącego Ełk i litewski Alytus. Wyjaśniony zostanie także, budzący wiele emocji, punkt dotyczący ilości przesyłanej energii z odbudowywanej litewskiej elektrowni atomowej w Ignalinie do Polski. Stronie polskiej zależy, by z nowej elektrowni uzyskać co najmniej 1200MW.
Most energetyczny ma połączyć polsko-litewskie systemy energetyczne, dzięki czemu zwiększy się bezpieczeństwo energetyczne obu krajów, które będą mogły bez problemów technicznych przesyłać energię. Ma to szczególne znaczenie w kontkście budowy wspólnej elektrowni jądrowej w Ignalinie.
Jedną z alternatyw dla polskiej energetyki jest budowa właśnie takiej elektrowni. Jednak m.in. ze względów społecznych pomysł ten w naszym kraju jest trudny do zeralizowania. Z kolei na Litwie elektrownie atomowe budzą mniej emocji, stąd przesłanka, aby wybudować wspólny obiekt na terenie sąsiadów.
Budowie elektrowni atomowej towarzyszą znaczne koszty. Jak podaje portal „Money.pl” aby powstał średniej wielkości zakład, trzeba zainwestować minimum 2-3 mld dolarów. Przewidywany czas funkcjonowania takich elektrowni jądrowych to 20-25 lat i znów trzeba wydać kilka miliardów dolarów na likwidację.
Inne koszty związane z funkcjonowanie elektrowni, do których należy m.in. koszt składowania odpadów również są wysokie. Co więcej, koszt ten pozostaje również po zlikwidowaniu elektrowni, ponieważ odpady radioaktywne wymagają stałego nadzoru miejsc ich składowania.
Podział kosztów inwestycji jądrowej pomiędzy Polskę i Litwę niewątpliwie urealnia ją. W niektórych gronach eksperckich panuje pogląd, że potrzeb energetycznych naszej gospodarki po roku 2020 nie będzie można pokryć bez inwestycji w energetykę jądrową.
Zakończenie wartej około 250 mln euro inwestycji połączenia transgranicznego przewidziane jest do 2012 roku.
(am)
Kategoria wiadomości:
Z życia branży
- Źródło:
- pse-operator.pl, money.pl, rp.pl

Komentarze (0)
Czytaj także
-
Eksperci zdradzają - komu najbardziej zagraża sztuczna inteligencja?
Gorące dyskusje na temat sztucznej inteligencji toczyły się od dawna, ale po zeszłorocznej premierze chatbota ChatGPT OpenAI i jego ekspansji w...
-
Kluczowa rola wycinarek laserowych w obróbce metali
www.automatyka.plWycinarki laserowe zrewolucjonizowały przemysł obróbki metali, oferując niezwykłą precyzję i efektywność. Dowiedz się, dlaczego są one...
-
-
-
-
-