Powrót do listy wiadomości Dodano: 2012-08-08  |  Ostatnia aktualizacja: 2012-08-10
Energetyka obywatelska lekarstwem na blackout

Trzeba będzie produkować energię w źródłach zintegrowanych, solarnych lub wiatrowych

Energetyka obywatelska lekarstem na blackout
Energetyka obywatelska lekarstem na blackout

Po 2015 roku zwiększa się ryzyko czasowego braku możliwości pokrycia zapotrzebowania na energię. Urząd Regulacji Energetyki przestrzega, że krytyczne sytuacje mogą mieć miejsce w przypadku wystąpienia ekstremalnych warunków pogodowych oraz w okresach nasilonych remontów planowych jednostek wytwórczych.

Lekarstwem może się okazać rozwój energetyki prosumenckiej, zwanej również energetyką obywatelską. Ma ona spowodować dynamiczny rozwój technologii małych źródeł energii i tym samym boom inwestycyjny.

Zeszłej zimy energetycy zarejestrowali trzy dni, kiedy to obciążenie systemu energetycznego było niezwykle wysokie.

- To był grudzień, luty i marzec. Dwie pierwsze sytuacje były spowodowane siarczystymi mrozami, trzecia przekroczeniem 25 tysięcy megawatów obciążenia systemu energetycznego, wskutek wyłączenia bloków w elektrociepłowniach. Podobne sytuacje mogą się mnożyć w przyszłości. Nasze zużycie energii jest niewiele większe niż 20 lat temu, ponieważ zmniejszyliśmy elektrochłonność gospodarki. I nadal będziemy musieli ją zmniejszać - tłumaczy prof. Jan Popczyk z Wydziału Elektrycznego Politechniki Śląskiej w Gliwicach.

Warto zatem inwestować i wyposażać swoje mieszkania i domy we własne źródła wytwarzania energii. Jedna z dyrektyw UE zakłada, że od 2018 roku wszystkie budynki użyteczności publicznej powinny być zeroenergetyczne. Trzeba więc będzie produkować energię w źródłach zintegrowanych, solarnych lub wiatrowych.

- Z roku na rok przybywa chętnych, którzy chcą brać czynny udział w rynku energetycznym. Jeśli za cztery lata będziemy mieć w kraju 50 tysięcy gospodarstw domowych odpowiedzialnych za swoje zasilanie, to już w pewnym stopniu odciążymy system energetyczny. Pierwsi odważni pokażą następnym, że takie działanie ma sens i w taki oto sposób ludzie będą się uczyć jeden od drugiego, jak budować energetykę prosumencką. Niestety, kończą się już czasy, gdy przychodziliśmy do domu, pdłączaliśmy kabel do kontaktu i prąd musiał być. Teraz będziemy musieli w szybkim tempie zmienić swój sposób myślenia o energetyce - przekonuje prof. Popczyk.

Od 2020 roku stałym elementem nowych budynków będą własne źródła energii, np. mikrowiatraki. Zdaniem ekspertów tylko w samych gospodarstwach rolnych, których jest w Polce ok. 1,6 mln, może powstać bez udziału środków państwa ok. 15000 MW nowych mocy energetycznych.

- W efekcie będziemy mieli tańszą energię i wypełnimy zobowiązania unijne w zakresie udziału zielonej energii w bilansie energetycznym, nie wspominając nawet o redukcji emisji dwutlenku węgla, która będzie znacząca - podkreśla prof. Popczyk.

Przeprowadzone badania potwierdzają, że mikrowiatraki o mocy do 10 kW są mogą spokojnie dostarczyć prąd na potrzeby gospodarstwa wiejskiego. W przypadku przeciętnego gospodarstwa domowego w mieście wystarczą urządzenia o mocy 2-3 kW.

- Turbinę przyłączamy do instalacji odbiorczej i integrujemy z akumulatorem. Sieć nie jest tu bezwzględnie konieczna. Na rynku pojawia się coraz więcej bardzo dobrych konstrukcji o podwyższonej sprawności energetycznej, służących do zasilania różnych urządzeń domowych.

(ma)

Kategoria wiadomości:

Z życia branży

Źródło:
nettg.pl
urządzenia z xtech

Interesują Cię ciekawostki i informacje o wydarzeniach w branży?
Podaj swój adres e-mail a wyślemy Ci bezpłatny biuletyn.

Komentarze (0)

Możesz być pierwszą osobą, która skomentuje tę wiadomość. Wystarczy, że skorzystasz z formularza poniżej.

Wystąpiły błędy. Prosimy poprawić formularz i spróbować ponownie.
Twój komentarz :

Czytaj także