Prezentacja raportu Międzynarodowej Agencji Energetycznej

Niedawny raport Międzynarodowej Agencji Energetycznej (International Energy Agency - IEA) poświęcony światowemu wydobyciu i zapotrzebowaniu na węgiel jest optymistyczny dla wszystkich producentów węgla, w tym także polskich. Tak uważa wiceminister gospodarki Tomasz Tomczykiewicz.
Prezentacja tego sprawozdanie odbyła się w Katowicach, a zorganizowała ją Kompania Węglowa.
Na niepewny obecnie światowy rynek węgla istotne znaczenie ma sytuacja wewnętrzna w Chinach, ponieważ to one są jego największym producentem i konsumentem. W czasie konferencji przypomniano m.in., że węgiel jest w skali świata drugim najważniejszym po ropie nośnikiem energii, a popyt na ten surowiec w skali ostatniej dekady wzrósł z 3,7 mld ton w 2000 r. do 6,3 mld ton w 2010 r.
Ceny węgla - wyłączając znaczącą obniżkę związaną z kryzysem w 2009 r. - ciągle rosną mimo zwiększenia podaży. Wzrost kosztów węgla jest proporcjonalnie wyższy niż wzrost kosztów produkcji i transportu.
Przedstawiciele IEA podkreślili, że prezentowany raport był opracowany na podstawie potwierdzonych danych odnośnie m.in. zasobów energetycznych. W przypadku Polski oznacza to np., że nie zostały w nim uwzględnione dopiero planowane i badane złoża gazu łupkowego.
Zdaniem IEA, aktualne trendy europejskie potwierdzają także, że w krótkim i średnim terminie zużycie węgla w Europie nie będzie notowało spadków poniżej wartości przyjmowanych przez Komisję Europejską dla "zdekarbonizowanego" systemu energetycznego. Jednocześnie oznacza to znacznie wyższe emisje niż te prognozowane przez KE.
"Ten raport pokazuje, że ceny i popyt na węgiel na światowym rynku rosną, a w dużej mierze (...) zależy to od popytu chińskiego i rozwoju Chin. Jeżeli ten popyt się utrzyma, cena może być bardzo atrakcyjna dla przemysłu węglowego" "Te prognozy są optymistyczne dla tych, którzy wydobywają węgiel i dla tych, którzy z niego żyją" – ocenił wiceminister gospodarki.
"Jestem przekonany, że nie będzie problemów z redukcją emisji, ale jestem też przekonany, że górnictwo węgla kamiennego będzie nadal rozwijało się - świadczą o tym podejmowane w naszym kraju inwestycje w bloki energetyczne. To nie znaczy, że nie będzie nowych źródeł energii: atomu, z którego się nie wycofujemy, gazu i dalszego rozwoju zielonej energii" - zastrzegł wiceminister.
Jeśli chodzi o możliwość wzrostu eksportu polskiego węgla, MG uważa, że potrzeby krajowe są na razie zbyt duże, a koszt transportu wysoku. "Przede wszystkim spółki węglowe muszą dbać o konkurencyjność na własnym rynku i spowodować, by import do naszego kraju nie wzrastał" – stwierdził.
Nie wydaje się także, ze decyzja Niemiec o rezygnacji z atomu będzie się równać zwiększonemu zapotrzebowaniu tego kraju na kopaliny. Podobnie jak my odrzucamy energetykę jadrową, tak oni węgiel.
"Nie sądzę, by Niemcy chcieli więc z tego źródła korzystać. Węgiel jednak nam daje niezależność gospodarczą i chcemy, by żadne z państw nie wskazywało nam, z czego mamy produkować energię. Rezygnując z węgla de facto uzależnimy Polskę od innych państw" - zaznaczył wiceminister.
"Będziemy musieli starać się, by sprostać zapotrzebowaniu na energię, ale to też wysiłek po to, by nasz węgiel był konkurencyjny wobec tego, który napływa do Polski lub potencjalnie może napływać" - zauważał wiceminister. Pytany w tym kontekście o obciążenia podatkowe polskich producentów węgla odpowiedział, że "zawsze szukałby oszczędności w funkcjonowaniu przedsiębiorstw", a obecne obciążenia podatkowe - w skali Europy - nie są wysokie.
(ma)
Kategoria wiadomości:
Z życia branży
- Źródło:
- GazetaPrawna

Komentarze (0)
Czytaj także
-
Kluczowa rola wycinarek laserowych w obróbce metali
www.automatyka.plWycinarki laserowe zrewolucjonizowały przemysł obróbki metali, oferując niezwykłą precyzję i efektywność. Dowiedz się, dlaczego są one...
-
Oddziaływanie na środowisko spalarni odpadów
Spalanie odpadów od lat budzi wiele kontrowersji oraz protestów społecznych. Protesty te, wystąpiły praktycznie we wszystkich krajach Europy, a...
-
-