Tranzystor o rozmiarze nanometra

Tranzystor o rozmiarze nanometra

Ali Javey pracujący na Lawrence Berkeley National Laboratory wspólnie ze swoim zespołem stworzył tranzystor, którego bramka ma długość zaledwie jednego nanometra. To najmniejszy na świecie tranzystor, który przy odpowiednim doborze materiałów otwiera drogę do dalszej miniaturyzacji elektroniki.

Źródłem sukcesu okazało się wykorzystanie węglowych nanorurek i disiarczku molibdenu. Zespół z Berkeley dał tym samym nadzieję na to, że prawo Moore'a nie straci w najbliższym czasie na aktualności. Dotychczas sądzono bowiem, że bramki o rozmiarach mniejszych od 5 nanometrów nie będą działać, a więc nawet nie rozważano budowy tak małych tranzystorów. Zastępując krzem disiarczkiem molibdenu, naukowcy wyprowadzili tym samym przemysł półprzewodnikowy z błędu.

W związku z tym, że elektrony przepływające przez MoS2 są cięższe niż te poruszające się w krzemie, ich ruch może być kontrolowany dzięki mniejszym bramkom. To nie jedyna zaleta wykorzystania tego materiału. Można go bowiem produkować w płachtach o grubości 0,65 nanometra, na dodatek z niższą stałą dielektryczną.

Badacze przy budowie rekordowego tranzystora nie mogli oprzeć się o dostępne techniki litograficzne, ponieważ nie są one na tyle dokładne, by to umożliwić. Do pracy musieli więc zaprząc węglowe nanorurki o średnicy właśnie jednego nanometra.

Dotychczas badaczom udało się stworzyć jeden działający prototyp, jednak już teraz wiadomo, że zmieni on oblicze współczesnej elektroniki

(rr)