Perowskity przetestowane w rzeczywistych warunkach

Fot. Pixabay CC0

Ogniwa perowskitowe są prawie tak wydajne jak najlepsze konwencjonalne ogniwa krzemowe. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że odkrycia, że perowskity metalohalogenkowe są materiałami fotowoltaicznymi dokonano zaledwie 10 lat temu. Na przestrzeni tej dekady zyskały one jednak taką pozycję, że wiele osób wyraża nadzieję, że wkrótce staną się one wysoce wydajną i tanią alternatywą.

Przeszkodę na drodze do komercjalizacji stanowi stabilność urządzeń perowskitowych. Jest ona często oceniana przez ciągłe oświetlenie w laboratorium lub przez testy na zewnątrz. Oba podejścia mają jednak swoje wady. Pierwsze nie uwzględnia rzeczywistych zmian natężenia napromienienia podczas dnia i pór roku, a drugie z kolei wymaga obudowania urządzeń, aby uchronić je przed trudnymi warunkami pogodowymi.

Rozwiązaniem tego problemu może być pomysł Wolfganga Tressa, naukowca z laboratorium Andersa Hagfeldta z EPFL, który wprowadził rzeczywiste warunki do kontrolowanego środowiska laboratorium. Naukowcy odtwarzali rzeczywiste profile temperatury i natężenia napromienienia z określonych dni w ciągu roku, korzystając ze stacji pogodowej w Lozannie.

Badanie wykazało, że wydajność perowskitowych ogniw słonecznych nie jest znacząco obniżana przez zmiany pogodowe. Co prawda, spada ona nieznacznie w ciągu dnia, ale w nocy się regeneruje. Tress podsumował: „Badanie stanowi kolejny krok w kierunku oceny wydajności i niezawodności perowskitowych ogniw słonecznych w realistycznych warunkach eksploatacji".

(KB)