Niezbędne remonty polskich siłowni

Przeciętny wiek elektrowni w Polsce (50lat) oraz coraz ostrzejsze normy dot. emisji spalin są powodem przyszłego wyłączenia bloków o łącznej mocy przekraczającej 9 tys. MW. Jest to niemal 30% funkcjonującego dzisiaj systemu. Koncerny rozpoczęły wiec nagłą i dynamiczną moderrnizację starych systemów w obawie przed załamaniem dostaw prądu.

Łączna wartość planowanych inwestycji  przekracza 9 mld zł. Koncerny energetyczne kontrolowane przez Skarb Państwa (Enea, Tauron i PGE) podają tylko fragmentaryczne dane, dlatego nie można precyzyjnie stwierdzić całkowitych kosztów modernizacji.

Francuski GdF Suez, do którego należy Elektrownia Połaniec podaje natomiast dokładne dane. Wartość gruntownej modernizacji siłowni będzie wynosić ponad 1 mld zł. Renowacji poddane zostaną kotły i turbiny, dzięki czemu uzyskane zostaną dodatkowe 100 MW mocy. Prace będą trwać do 2014 r. Gdyby nie dokonano modernizacji elektrownia zostałaby wyłączona w latach 2016 – 2018, ponieważ bloki nie spełniałyby norm dotyczących zawartości w spalinach tlenków azotu.

– Bez modernizacji turbin Połaniec miałby jeszcze jakieś 10 lat życia technicznego. Po realizacji projektu elektrownia będzie mogła pracować do ok. 2035 r., na dodatek ze sprawnością zwiększoną o blisko 10 %. – podkresla DGP Grzegorz Górski, prezes GdF Suez.

Enea także zamierzac wyremontować trzy najstarsze bloke w Elektrowni Kozienice. Szacowany koszt prac, to zdaniem prezesa, ok. 900 mln zł. – Umożliwi to wydłużenie eksploatacji bloków do 2026 r. – uważa.

W trakcie prac modernizacyjnych jest także Elektrownia Bełchatów, jedna z największych siłowni w Unii Europejskiej. Do dziś kompleksowo zmodernizowano już cztery bloki. Trwa remont kolejne. Zgodnie z planem prace mają objąć jeszcze sześć jednostek.

Łączny koszt programu modernizacji Bełchatowa może wynieść nawet 6 mld zł. PGE nie podaje jednak żadnych potwierdzonych szacunkowych kosztów tych prac. Zakończona w grudniu 2011 r. rewitalizacja zaledwie jednego bloku nr 6 kosztowała prawie miliard złotych kosztowała. Pozwoliło to jednak na podniesienie mocy jednostki do blisko 400 MW oraz obniżenie emisji tlenków azotu i pyłu do wymagań, które będą obowiązywać po 2016 r.

Elektrownie chętnie modernizują bloki, bo to o wiele łatwiejsze niż budowa nowych. – Kolejne projekty opóźniają się, więc możliwość utrzymania mocy stosunkowo niewielkim kosztem zachęca do remontów – twierdzi Paweł Puchalski, szef biura analiz DM BZ WBK. Jego zdaniem to jednak droga na skróty.

EdF, właściciel Rybnikajest innego zdania. Koncern podjął decyzję o budowie nowej jednostki o mocy 900 MW, która zastąpi cztery najstarsze. – Wykorzystamy najlepszą z możliwych dostępnych technologii do produkcji energii elektrycznej z użyciem węgla – deklaruje Katarzyna Majchrzak, rzeczniczka EdF Polska.

(ma)